Siedziałam w biurze i patrzyłam przez okno. Przede mną leżała lista
zadań, całkiem spora lista. Musiałam podskoczyć po informacje o
Bieberze. W końcu kiedyś muszę zacząć pisać ten felerny artykuł. Miałam
wywiad z klientem, a dodatkowo czekała na mnie cała teczka faktur.
Mimo natłoku obowiązków nie mogłam przestać gapić się w okno.
Myślałam o Justinie. I to nie bez powodu. Walenie w ścianę, nagie
spotkanie i kot uciekinier sprawiły, że nie mogę go wyrzucić z głowy.
Powinnam martwić się o zdobywanie większej informacji o nim.
Wsparłam czoło na biurku i parę razy uderzyłam nim w blat, może to
pomoże. Justinowi chyba służy... W między czasie usłyszałam pukanie do
drzwi - ...Proszzzzz
-Elena, to te mizerne fakty o Twoim temacie. Aha i duża kawa!
Kochana Ash, nie prosiłam, a ona i tak mnie wyręczyła. Myśli za wszystkich w tej firmie.
-Czemu mizerne? - zapytałam z niepokojem w głosie.
-Nie będziesz zła?
-Do rzeczy. - wymamrotałam, będąc bardziej zainteresowana dużą mokka postawioną na moim biurku
-No więc, Justin Bieber jest nieuchwytny
-Co masz na myśli?
-Niedysponowany
-Ashl..
-Niedaszradynapisaćtegoartykułu
-CO
-TO
-ASHLEY!
-Bieber
parę lat temu wykupił domeny plotkarskich stron internetowych i
powstawiał nic nie warte informacje. Nie kalkulują się z tym co pisały
kiedyś, kiedykolwiek gazety z jego krótkimi odpowiedziami
-DLACZEGO DO CHOLERY MI TO MÓWISZ? - wybuchnęłam tak, jak moje niskie libido.
-Pomyślałam, ż..
-To pytanie retoryczne
-Aha
I
takim oto sposobem jestem w ciemnej, czarnej, dupie. - Dobra Ashley nie
mam siły dzisiaj pracować - odepchnęłam się od fotela i wstałam,
zostawiając wszystkie papiery za sobą. Wyminęłam dziewczynę z
rozdziawioną gębą, krzycząc za sobą - Wszystkie spotkania przełóż na
przyszły tydzień - i trzasnęłam drzwiami.
***
Jechałam
samochodem. Słuchałam ulubionej składanki, którą dostałam od kuzynki,
podczas pakowania swoich manatków do przeprowadzki tutaj. Pomyślałam, że
taka przejażdżka dobrze mi zrobi. Potańczę na siedząco. Porobię trochę
głupich min i pośpiewam moim super głosem. I zapomnę, że mam problem,
który ciągnie się za mną niczym mysz na wrotkach.
Nie pozostaje mi nic innego, jak wrócić do domu i strzelić sobie kielich wina. Dokładnie tak, kielich.
Podjeżdżając
pod wieżowiec Aplin nadal stał na swoim miejscu. Zakluczyłam swojego
grata i wlekłam nogi na samą górę, wybierając trochę fitnessu w postaci
schodów zamiast windy.
Moje kroki stały się coraz wolniejsze.
Zaczęło kręcić mi się w głowie, a im wyżej byłam tym bardziej świat
zaczął wirować. Słaba głowa zaczęła mi płatać figle, drzwi wydawały się
być dalej niż mi się zdawało. Przystanęłam na chwilę i oparłam się ręką o
znajome drzwi Wallbangera. Po przymknięciu oczu, odzyskałam spokój, a
zyskałam ogromną pewność siebie. Zawaliłam kilka razy pięścią w drzwi, a
kiedy z drogiego drewna wrota z portalem się otworzyły i stanął w nich
Bóg mojej małej przyjaciółki rzuciłam się na niego z jęzorem i
wepchnęłam go do jego ust. Ta pewność siebie nie odeszła, nadal trwała
co najmniej tysiąc razy większa, przez co najmniej pięć minut.
***
A/U; krótko, ale treściwie.
Nareszcie!
OdpowiedzUsuńOMG!
OdpowiedzUsuńMyślałam że już nigdy nie dodasz!
Cieszę się że wróciłaś :)
Wow. Niespodziewałam się. Super rozdział
OdpowiedzUsuńTak! W końcu wróciłaś. :-)
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam, że wrócisz na bloga i doczekałam się. Sprawdzałam codziennie, czy może nie pojawił się rozdział i zrobiłaś mi super miłą niespodziankę. Końcówka bynajmniej interesująca. Czekam na następny:)
OdpowiedzUsuńpriest-jbff.blogspot.com
O nareszcie , kiedy następny ? Dlaczego taki krótki ja tu nie wytrzymam :D
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się że jeszcze tutaj zajrzysz... mam nadzieje że teraz bedziesz tu częściej bo historia jest bardzo ciekawa i jestem ciekawa co się będzie dalej działo
OdpowiedzUsuńHmm. Ciekawa fabyła, dobre rozdziały, już nie moge się doczekać kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńAaaaaa :O Czy ona to zrobiła na poważnie? :D Nie żebym narzekala :'D Wow i jeszcze raz wow. Dodaj szybko następny i proszę nie zwlekaj tak z następnym; / Do następnego (mam nadzieje)/nixababy
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuńKońcówka najlepsza!
OdpowiedzUsuńCzekam na ciąg dalszy, jestem bardzo ciekawa co tam się wydarzy :)
Super!!♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie!
http://lust-for-arson.blogspot.com/